A tymczasem w Danii...

To content | To menu | To search

Do it for Denmark, czyli co tutaj interesuje (albo nie) tubylca

Duńczycy dziwią mnie nieustannie swym pojmowaniem świata. Obserwuję z ciekawością do czego przywiązują wielką wagę, a do czego całkiem małą. Ich know-how jest zupełnie inne od polskiego i czasem zachodzę w głowę, dlaczego nie wiedzą jak rozwiązać wcale nie duże problemy. Albo jak wymyślą coś fajnego, to dlaczego mają to w nosie...

Na przykład konfliktem na Ukrainie przejmowali się mało. W telewizji relacji stamtąd nie było w ogóle, łączyli się tylko z jakimiś dziennikarzami czy pracującymi tam Duńczykami na skajpie. Relacje na publicznych kanałach DR1 czy DR2 były tylko w czasie wiadomości, i to niekoniecznie jako pierwsze. Gdybyśmy mieli jakiś kanał z wiadomościami nonstop, pewnie byłoby lepiej, za to siedziałam cały czas na polskich stronach internetowych, żeby być na bieżąco. W komentarzach pojawiały się stwierdzenia, że to przecież 1000 km stąd, że to lokalny konflikt. Czary goryczy dolał wpis koleżanki znajomego Duńczyka na jego fejsbuku. Otóż jak ustawił sobie flagę ukraińską jako zdjęcie profilowe, owa koleżanka skomentowała to podekscytowana: Ojej, ale fajnie! Masz dziewczynę Szwedkę? Tylko tyle kojarzy się Duńczykom jak zobaczą żółto-niebieski motyw.

Ostatni od wojny w byłej Jugosławii konflikt militarny w Europie nie zrobił na nich zbytniego wrażenia, za to pewne biuro podróży przejęło się bardzo kondycją dzietności w kraju Hamleta i wymyślili śmieszną kampanię reklamową podróży do atrakcyjnych miast europejskich, żeby tę sytuację poprawić:

http://do-it-for-denmark.dk/

Ponieważ ostatnich kilkanaście dni spędziłam w Poznaniu i Berlinie o tejże kampanii dowiedziałam się od Bratta, zorientowanego w globalnych sprawach turystycznych. O ironio, powiadomił mnie, jak już od dwóch dni siedziałam z powrotem tu, nawet Kim nie uważał za stosowne, żeby mi podetknąć pod nos to, o czym rozpisywały się wszystkie gazety w Europie:

http://www.theguardian.com/world/shortcuts/2014/mar/30/sun-sex-baby-package-holiday-danes-denmark

Przyznał wprawdzie, że czytał artykuł o nowej kampanii Spies Travel, ale reklamy na youtubie nie widział:

http://epn.dk/brancher/turisme/ferie/ECE6593894/dansk-sex-kampagne-har-pirret-den-internationale-presse/

Reklamę obejrzeliśmy więc razem po rekomendacji Bratta, spłakaliśmy się ze śmiechu (głównie Kim) i zaczęliśmy szukać artykułów w internecie o kampanii 'Do it for Denmark'. No i rzeczywiście więcej takowych znalazłam w nie-duńskich gazetach. No, czy oni naprawdę nie są dziwni?

Comments

1. On Monday, April 7 2014, 23:50 by Kimek

I hope the campaign will be a great success!