A tymczasem w Danii...

To content | To menu | To search

Tag - Aarhus

Entries feed - Comments feed

Friday, October 16 2015

Kartoflane ferie czyli wolne w 42 tygodniu

W Danii aktualnie mamy ferie jesienne, kiedyś zwane ziemniaczanymi.Wzięło się to z tego, że w dawnych czasach, kiedy to większość ludzi mieszkała na wsi, szkoły zamykano w tymże okresie, żeby dzieci mogły pomóc w wykopkach ziemniaków, które to są ważną częścią duńskiej diety. Czas ten nazwano Efterårsferie (feriami jesiennymi) lub Kartoffelferie (feriami ziemniaczanymi). Dziś już dzieci nie muszą kopać kartofli, ale często jadą na krótkie wakacje z rodzicami właśnie w tygodniu 42 (Duńczycy uwielbiają posługiwać się numerami tygodni, jeśli chodzi o spotkania, organizacje wszelkich wydarzeń, itepe). Skutkiem tego w tym tygodniu mało co można załatwić w urzędach, bo wielu ludzi jest na urlopie, w mieście grasują hordy nastolatków na zakupach, a muzea są pełne rodziców, dziadków i dzieci.

Ale wracając do ziemniaków - niedawno w sumie uzmysłowiono mi, jak fantastycznie smaczne Dania ma ziemniaki (dzięki, Kasiumie). Latem goście nawet obkupili się w parę dobrych kilogramów, które wzięli do domu, a nie muszę mówić, że mieszkają w Poznaniu, stolicy Pyrlandii, moim zdaniem ziemniaki zawsze były dobre w Poznaniu, teraz natomiast okazało się, że się nie znam.

IMG_4571.jpg

Tak, czy siak jakość ziemniaków w Danii to zasługa Niemców, tzw. kartoflanych Niemców, sprowadzonych do Danii przez króla Fryderyka V. Plan króla zakładał, że ok.1000 Niemców zacznie uprawiać ziemniaki w środkowej Jutlandii, a Dania doświadczona wojnami, toczonymi zresztą też za jej granicami, stanie się kartoflaną potęgą i przyniesie wszystkim dobrobyt. Niemcom, głównie z okolic Heidelberga, okrutnie poszkodowanym przez te wojny (brzmi znajomo?) obiecano ziemię, domy, zwolnienie z podatku przez pierwsze 20 lat (!) i inne atrakcje. No i ten tysiąc ludzi, głównie rodzin, przybył do Danii, gdzie gminy nie były na nich przygotowane. Klasyczne obiecanki cacanki. W końcu osiedlili się w Frederiks i Grønhøj. Zbudowali całe osady, uprawiali smaczne kartofle, stworzyli niemiecką społeczność, przez wiele lat mówili tylko po niemiecku, ale ci, którzy zdecydowali się pozostać na zawsze, w końcu też się zintegrowali.

Więcej o kartoflanych Niemcach można poczytać tutaj:

Kartoflani Niemcy

Nie byli jedynymi gastarbajderami w kraju Wikingów. XIX wiek to import tzw. buraczanych Polaków, na wyspy Falster i Lolland, głównie młodych ludzi z Galicji, też wielu z nich zostało tutaj na zawsze. A lata 70-te XX wieku to pracownicy fizyczni do fabryk z Turcji. Ale to już, jak mawiał Kipling, całkiem inna historia.

Wednesday, July 15 2015

Hello Golem czyli biennale, biennale i po biennale!


Wystawa Sculptures by the Sea pod patronatem duńskiej Pary Książęcej przybywa do Aarhus co dwa lata i właśnie się skończyła. W tym roku 57 różnorakich rzeźb można było zobaczyć nad morzem od 5 czerwca do 5 lipca. Wystawa pojechała teraz do Australii. Dania i Australia to jedyne miejsca na świecie, gdzie można zobaczyć tę wystawę. W Aarhus zostało kilka rzeźb z poprzednich edycji, miasto zawsze kupuje zwycięzcę publiczności. W tym roku wygrała rzeźba ‘Hello Golem’. Nie wiadomo jeszcze gdzie stanie….

_MG_1628.jpg

Niezwykle popularny DEN UENDELIGE BRO (Niekończący się most) zaprojektowany przez Gjøde & Povlsgaard Arkitekter przyciągał tłumy, ale nie zdobył nagrody publiczności.

IMG_4122.JPG

KAKASHI (Zilvinas Kempinas) - rzeźba kinetyczna


_MG_1577.jpg

SHAN SHUI BUNDLES (Tang Wei Hsu) - bajkowy krajobraz made in Taiwan

IMG_4187.JPG

GIVE ME A KISS (Qian Sihua) - rzeżba figuratywna inspirowana pop artem

IMG_4190.JPG

VOLATILE STRUCTURE VI (Geraldo Zamproni)

IMG_4230.JPG

HORIZON (Lucy Humphrey)

IMG_4226.JPG

EYE (Anne-Marie Pedersen)

_MG_1647.jpg

DROPPINGS AND THE DAM(N) z Indii - artysta Arun Kumar zbudował tamę z plastikowych zakrętek do butelek

_MG_1652.jpg

Oto dwu-częściowy, zwycięski HELLO GOLEM z Japonii (Savako) - nad i pod napisem

_MG_1658.jpg

_MG_1701.jpg

_MG_1676.jpg

SØMÆRKE (KWY Ricardo Gomes, Ben Allen, Lise Kassow)

_MG_1547.jpg

NEST 05 ( Jakub Geltner) - czeski komentarz do rzeczywistości pełnej wszędobylskich kamer

_MG_1694.jpg

DIAMONDS (Michal Motyčka)

_MG_2427.jpg

_MG_2434.jpg

I jeszcze do oglądania i poczytania o Sculptures by the Sea trochę tego, co inni mają do powiedzenia:


Sculptures

Sculpture By The Sea, Den Uendelige Bro. Skønt vejr og mange mennesker på stranden. Optaget lørdag d.4 Posted by Aarhus I Billeder on 5 lipca 2015

Thursday, June 25 2015

Biblioteka w dokach czyli efekt Bilbao 2?

Aarhus będzie europejską stolicą kultury w 2017 roku. Kto tu był, wie zatem, że miasto od paru lat jest jednym wielkim placem budowy. Średnio co pół roku mamy otwarcie nowego muzeum, lub chociaż nowej jego części, dzielnica z 1974 roku w Gamle By (tzw. Starego Miasta, muzeum skansenu poświęconemu życiu w mieście) rośnie jak na drożdżach, budują kolejkę podmiejską, przebudowują stary port kontenerowy, gdzie powstaje dzielnica mieszkalno-kulturalna, właśnie uchwalono, że jednak będą też budować lotnisko, a w sobotę królowa duńska Małgorzata II uroczyście otworzyła Dokk1 nad samym morzem, największą bibliotekę publiczną w Skandynawii:

https://dokk1.dk/english/about-dokk1

A w rzeczywistości wygląda tak, nie odbiega drastycznie od planów ;))

Budynek ma 60,000 m2, z czego 10 i pół do wynajęcia. Mieści się tu nie tylko biblioteka i mediateka, czytelnie, sale do pracy grupowej, do wykładów czy spotkań (stowarzyszenie Kima też będzie tu wynajmować sale na swoje zebrania od sierpnia, całkowicie darmowo), ale też sala teatru dziecięcego, gigantyczny plac zabaw na zewnątrz naokoło budynku, Dział Obsługi Obywatela Urzędu Miasta, kawiarnia, a w piwnicy - największy w Europie w pełni zautomatyzowany parking na tysiąc samochodów. Parkuje się na specjalnej platformie-prostokącie na miejscu parkingowym, po czym auto zjeżdża w dół i jest transportowane na specjalną ‘półkę'. Na trzeci dzień po otwarciu coś się zacięło w systemie i tenże nie chciał ‘oddać' 3 samochodów. Ludzie czekali podobno ok.2 godzin… Cóż, nic nie jest doskonałe….

Dokk1 kosztował 2,1 miliarda koron, a zaprojektowali go schmidt hammer lassen, studio architektoniczne z Aarhus, ci od Muzeum Aros i Bruuns Galleri, oraz Czarnego Diamentu w Kopenhadze.

W sobotę (20 czerwca 2015 roku) się poświęciłam i wstałam przed 9 rano, żeby jechać do miasta i zrobić zdjęcia królowej przecinającej wstęgę, ale do niej się nie dopchałam, natomiast zdjęcia budynkowi zrobiłam, co se będę żałować. I wiem, że będę tam chodzić czytać różne ciekawe magazyny, bo mają ich dużo, w różnych językach, poza tym mają fajne sofy i dizajnerskie fotele, no i widok mają niezły, jeden z lepszych w mieście, mają też nadzieję, że tymi wszystkimi nowymi budynkami przyciągną rzesze zwiedzających. Jak w Bilbao. To się zobaczy. Bo jak tak bardzo chcą kogoś przyciągać, to nie powinni zamykać kafejki w Dokk1 o czwartej po południu w weekend. Cholerni Duńczycy!

IMG_1341.jpg

IMG_1342.jpg

IMG_1356.jpg

IMG_1355.jpg

IMG_1365.jpg

IMG_1363.jpg

IMG_4178.jpg

_MG_2060.jpg

Gigantyczny GONG, instalacja artystyczna, połączona komputerowo ze szpitalem w Aarhus. Rodzice, którym właśnie urodziło się dziecko, mogą go uruchomić wciskając specjalny guzik na sali porodowej. Wtedy GONG rozbrzmi w Dokk1.

_MG_2067.jpg

IMG_1368.jpg

IMG_1345.jpg

IMG_1349.jpg

_MG_2079.jpg

_MG_2094.jpg

_MG_2090.jpg

_MG_2096.jpg

_MG_2106.jpg

_MG_2112.jpg

Postaram się jeszcze dorobić kilka fotek na tym zautomatyzowanym parkingu...

- page 2 of 6 -