Lato się kończy, do Danii chyba takie z prawdziwego zdarzenia nie dojdzie nigdy, chodzę do szkoły już cztery tygodnie i wreszcie obrobiłam zdjęcia. Z wakacji. Moja europejska wędrówka trwała trzy tygodnie i jak zwykle objęła ulubione miejsca, takie jak Poznań, albo np. Dubrovnik czy Trogir i odkryła przede mną nowe fajne miejsca, np. Wrocław albo Stari Grad.
Tym razem serwuję głównie zdjęcia - przewodnik po naszej wycieczce i co lepsze odkrycia, tak żeby przyjaciele cudzoziemcy tez mieli trochę radości. Choć pewnie jak wrzucą moje posty na google translator, to dla nich una comedia grande….
1. Berlin
Deutsches Historisches Museum (absolutny must jeśli chodzi o berlińskie muzea, mają świetne nowe skrzydło, stałą wystawę, której nie zdążyłam obejrzeć, trzy tymczasowe wystawy, stylową kawiarnię i świetny sklep)
2. Poznań
Trafiłam na końcówkę festiwalu Malta, załapałam się na 2 koncerty na placu WOLNO
3. Wrocław. Ma Poznań rację, że ma kompleksy co do Wrocławia. Prawda jest taka, że daleko nam do Wrocka, oj daleko. Super, że miasto wykorzystuje rzekę, zrewitalizowano wyspy na niej, połączono wszystko kładkami. Przyjazne ludziom miasto, chyba strasznie fajne do mieszkania. Żałuję, że nie miał mnie kto przekonać do studiowania tam.
Hala Stulecia. Czad! Świetna ekspozycja w środku na temat budowania hali i Wrocławia tamtych lat.
Ostrów Tumski
Ratusz
Uniwersytet
Z wieży uniwersyteckiej
4. Dubrovnik. Probably the most beautiful city in Croatia
5. Czarnogóra, czyli Kotor (jechać!) i Budva (można sobie darować, za drogi, pełno ruskich na każdym kroku, chaotyczne miasto pretendujące do miana Monte Carlo Bałkanów, koń by się uśmiał!)
Budva podobnie jak Kotor ma urokliwe stare miasto, a obok leży wyspa św.Stefana, która cała jest 5-gwiazdkowym hotelem.
6. Rejs promem z Dubrovnika na wyspę Hvar (8-godzinny!)
7. Stari Grad na wyspie Hvar (o hotelu było w poprzednim poście)
8. Miasto Hvar
9. Trogir i okolice (dobre na plażowanie)
10. Split (czyli głównie Pałac Dioklecjana)
A potem zapomniałam zmienić ustawienia i foty na zewnątrz mam niebieskawe….
Ogólnie spostrzeżenia z wakacji mam takie:
- w Berlinie nadal od cholery rzeczy nie widziałam
- do Wrocławia muszę jeszcze wrócić
- w przyszłym roku w Poznaniu chcę być na Malcie albo Transatlantyku, bo dopiero wtedy to jest zajebiste miasto, a połowy ludzi akurat wtedy nie ma, więc jest luz w centrum. No i kontenery są. I w ogóle!
- Chorwację nadal kocham, nadal chcę tam jeździć i język taki swojski, może się go zacznę uczyć, jak Iwona czeskiego, ale moja noga tam już nie postanie w sezonie, czyli lipcu i sierpniu, bo za gorąco, za dużo kochanych rodaków (w Polsce mam ich w nadmiarze, co za dużo, to niezdrowo!), za wysokie ceny, za pełne knajpy i, co najważniejsze, nie ma wtedy fig!!!!!